czwartek, 19 lipca 2012

uczta dla zmysłów

Cześć kochani,
Na YT możecie już obejrzeć mój nowy film, o kosmetykach które mimo dobrych chęci próbowałam zużyć do końca, ale ubiegł mnie termin ważności i wylądowały w śmietniku;( pseudo denko. Wśród wybrańców znalazł się peeling do ciała, który trzeba było zastąpić czymś przyjemniejszym. Tak też swoje kroki skierowałam ku drogerii Natura i trafiłam na promocje nie tylko peelingu ale i wielu innych fajnych rzeczy :D Oczywiście by nie popaść w skrajne bankructwo ( wczoraj byłam również u ginekologa który jak zawsze skasował mnie na 100zł:/) pozwoliłam sobie jedynie na asortyment absolutnie niezbędny:)
Pierwszym trafem był żel pod prysznic Kamill, firma dla mnie zapomniana, jedyne co kojarzę to w dzieciństwie krem rumiankowy tej marki, natomiast tutaj Natura zaskoczyła mnie 50% przeceną i mogę testować ten produkt za jedyne 2,99 więc myślę, że żal było się nie skusić:)co prawda wymiotło jak zwykle ze sklepów praktycznie cały asortyment i został tylko kokosik ale powiem Wam, że wczoraj się już "żelowałam" i pachnie naprawdę apetycznie, pieni się rewelacyjnie, no zapach się nie trzyma na skórze ale to tam mały problem:)Za tą cenę...:) Natomiast kolejnym produktem do schrupania jest oczywiście peeling. Cena promocyjna wynosiła 11,50 to myślę sobie, ach jak szaleć to szaleć:) Zapach jest obłędny. Mega intensywny migdał przełamany czekoladową polewą. Dość intensywny ale dozowany w rozsądnych ilościach jest ucztą dla zmysłów. Peeling gruboziarnisty, dość trący, na skórze przybiera kremową konsystencję pieniąc się delikatnie i oszałamiając intensywną wonią. Jestem pozytywnie zaskoczona, ja lubię konkretne peelingi więc dla mnie jak znalazł:) Dziś wybieram się nad morze, więc liczę na jednolitą opaleniznę:) nie martwcie się prognozami-zamówiłam słońce, a wszakże kobiecie w ciąży się nie odmawia:)
Buziaki-minnie

3 komentarze: